Irena Sendlerowa | Matka dzieci Holocaustu | Recenzja książek
Irena Sendlerowa była działaczką społeczną, członkinią PPS-u i kierowniczką referatu dziecięcego Rady Pomocy Żydom. Bardzo spokojna, odważna, pełna życzliwości osoba. Tak ją przynajmniej zapamiętałam z książek. Przeczytałam dwie pozycje - "Dzieci Ireny Sendlerowej" oraz "Sendlerowa. W ukryciu." - jedna od drugiej trochę się różni, pogłębia temat, jest bardziej szczegółowa, przywołuje więcej nieopublikowanych fragmentów listów, dokumentów itp.
Irena Sendler, z domu Krzyżanowska, nie mogła inaczej postępować, mając w domu za wzór ojca, który również pomagał Żydom. Był lekarzem społecznikiem, często narażając własne życie leczył chorych - aż w końcu zaraził się tyfusem i wkrótce zmarł.
"Podaj rękę tonącemu, nawet jeśli nie umiesz pływać" - te słowa usłyszała kiedyś mała Irka od ojca. Kiedy tłumaczyła, dlaczego, aż tak narażała swoje życie, przytaczała właśnie ten cytat. Nie ważna była dla niej narodowość ofiary - każdemu człowiekowi należała się pomoc. To z jakiej nacji pochodził, jaką wiarę wyznawał, nie było dla niej ważne. Życie jest największą wartością, chciała je podarować drugiej osobie.
Miała grono zaufanych łączniczek, które pomagały w wyprowadzaniu dzieci. Te małe istoty często nie były świadome, na jakie niebezpieczeństwo są narażone. Starsze dzieci były wyprowadzane wieloma ścieżkami - przez budynki graniczące z gettem, kanały, podziemia, były też wywożone furgonetką przez zaufanego kierowcę. Większym problemem było ocalenie niemowląt. Te bezbronne istoty były pakowane do pudeł i przenoszone do domu łączniczki. Dzieci bardzo często płakały, wtedy zabierano do auta psa, któremu kierowca przy przekraczaniu bramy getta nadepnął na łapę, by ten zagłuszył płacz niemowlęcia.
To tylko jedne z wielu historii z udziałem Ireny Sendler. Książki biograficzne zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Dopóki nie przeczytamy, nie dowiemy się jak tak naprawdę wyglądało życie ludzi w tamtym czasie. Jak wiele musieli przejść, by ocaleć, co działo się z nimi po wojnie. Życie ocalonych wiele się nie zmieniło - jedyną różnicą jest to, że mogą żyć, nie muszą się bać o swój los. Wciąż przywoływane wspomnienia paraliżują ich, sprawiają, że chorują, nie do końca są sobą. Wojna zniszczyła im psychikę.
Irena Sendlerowa zmarła w 2008 roku, ale na zawsze pozostanie w pamięci. To, co zrobiła dla dzieci Holocaustu jest niewyobrażalne i nie wielu potrafiłoby zdobyć się na taką odwagę.
Kto chce poznać historię Ireny Sendler powinien sięgnąć po pozycje książkowe. Autorki wykonały bardzo dobrą pracę, dotarły do archiwalnych dokumentów i w prosty sposób opisują życie bohaterki. Mam nadzieję, że zachęciłam do przeczytania książek i zapoznania się z biogramem Sendlerowej.
0 Comments